390
Views

Historia

Roboy, wprowadzony w 2013 roku przez Laboratorium Sztucznej Inteligencji Uniwersytetu w Zurychu, to innowacyjny robot humanoidalny zaprojektowany, aby naśladować ludzki układ mięśniowo-szkieletowy. Opracowany pod kierunkiem znanego robotyka prof. Rolfa Pfeifera, Roboy stanowi znaczący krok naprzód w robotyce antropomimetycznej, dziedzinie skupiającej się na tworzeniu maszyn, które ściśle przypominają ludzi pod względem formy i funkcji.

Projekt był wspólnym wysiłkiem instytucji akademickich i partnerów branżowych, mającym na celu poprawę zrozumienia ludzkich ruchów i interakcji. To, co wyróżnia Roboya, to wykorzystanie napędu ścięgnowego, który używa kabli i elastycznych elementów do naśladowania pracy ludzkich mięśni i ścięgien. Ta konstrukcja pozwala Roboyowi poruszać się płynnie i precyzyjnie, czyniąc jego ruchy bardziej naturalnymi w porównaniu do typowych robotów.

Roboy został zbudowany w bardzo krótkim czasie – zaledwie dziewięć miesięcy – dzięki połączeniu finansowania społecznościowego i sponsoringu firm. Ten szybki rozwój został zaprezentowany na targach „Robots on Tour” w Zurychu, gdzie Roboy zadebiutował publicznie. Dziecięcy wygląd robota, z przyjazną twarzą i miękką skórą, został zaprojektowany tak, aby był przystępny i łatwy w odbiorze, co wzmacnia jego rolę w badaniach nad interakcją człowiek-robot.

Robot potrafi wiele rzeczy. Rozumie mowę, rozpoznaje twarze i wykonuje różne zadania fizyczne, wszystko kontrolowane przez złożony zestaw czujników i silników. Zastosowanie 48 bezszczotkowych silników prądu stałego pozwala Roboyowi naśladować złożone ludzkie ruchy, od prostych gestów po bardziej skomplikowane zadania wymagające zręczności. Jego projekt open-source zachęca do współpracy badaczy z całego świata, sprzyjając dalszemu rozwojowi i dostosowywaniu.

Wpływ Roboya wykracza poza badania akademickie. Symulując mechanikę ludzkiego ciała, służy jako cenne narzędzie do odkrywania nowych zastosowań w opiece zdrowotnej, szczególnie w rozwoju sztucznych kończyn i technologii rehabilitacyjnych. Modułowa konstrukcja robota i części drukowane w 3D czynią go również idealną platformą do edukacji, zapewniając praktyczne doświadczenia w nauce robotyki i inżynierii.

Ciekawe fakty

  1. Konstrukcja przypominająca człowieka: System napędu ścięgnowego Roboya dokładnie naśladuje dynamikę ludzkich mięśni i ścięgien, umożliwiając płynne i naturalne ruchy.
  2. Finansowanie społecznościowe: Projekt został sfinansowany przez crowdfunding, a nazwy darczyńców zostały wygrawerowane na robocie w ramach podziękowania.
  3. Szybki rozwój: Roboy został opracowany w zaledwie dziewięć miesięcy, co świadczy o efektywności i współpracy zespołu projektowego.
  4. Dziecięcy wygląd: Zaprojektowany tak, aby przypominał dziecko, przyjazna twarz i miękka skóra Roboya czynią go przystępnym i odpowiednim do publicznych pokazów.
  5. Platforma open-source: Sprzęt i oprogramowanie Roboya są otwarte, co pozwala badaczom i programistom z całego świata przyczyniać się do jego rozwoju.

Specyfikacja techniczna

  • Twórca: Uniwersytet w Zurychu
  • Rok: 2013
  • Kraj: Szwajcaria 🇨🇭
  • Wysokość: 142 cm
  • Szerokość: 50,7 cm
  • Czujniki: Dwie kamery, jeden mikrofon, czujniki siły/napięcia w silnikach
  • Siłowniki: 48 bezszczotkowych silników prądu stałego
  • Stopnie swobody (DOF): 28 (Głowa: 3 DOF; Kręgosłup i klatka piersiowa: 3 DOF; Ramię: 6 DOF x 2; Dłoń: 1 DOF x 2; Biodro i noga: 4 DOF x 2)
  • Materiały: Części drukowane w 3D, głównie SLS i Poliamid
  • Obliczenia: Główny komputer oparty na Intel, 48 płyt sterujących opartych na ARM
  • Oprogramowanie: System operacyjny Ubuntu, Festival, OpenCV, MPlayer i niestandardowe oprogramowanie w C++
  • Zasilanie: Standardowe zasilanie lub baterie
  • Koszt: Całkowity koszt projektu 500 000 $, z około 120 000 $ na odtworzenie robota
  • Status: Nieaktywny

Przydatne linki

https://www.uzh.ch/de.html

Kategorie:
Robopedia
Mateusz Rossowiecki https://zrobotyzowany.ai

Jestem pasjonatem technologii z największym zamiłowaniem do robotyki humanoidalnej i niezdrowym uzależnieniem od filmów science fiction. Gdy nie piszę o przyszłości ludzkości, prawdopodobnie rozważam, czy mój toster potajemnie planuje bunt.