229
Views

Wyobraź sobie, że wchodzisz do domu po długim dniu i zamiast padać na kanapę, zastanawiając się, dlaczego dorosłość to taki okrutny żart, twój elegancki humanoidalny robot AI wkracza do akcji. To nie jest jakaś gloryfikowana Roomba z urojeniami wielkości; nie, to pełnoprawny robot-asystent zdolny do składania prania i radzenia sobie z niekończącym się morzem brudnych naczyń, które zaniedbałeś. Jako technologiczny nerd z lekką obsesją na punkcie historii i działalności Apple, ta fantazja szybko przeradza się w graniczącą z obsesją fascynację.

Odkąd natknąłem się na G1 firmy Unitree Robotics za 16 000 USD, mój mózg pracuje na najwyższych obrotach, wyobrażając sobie potencjał przyszłych humanoidalnych robotów AI. Owszem, G1 wygląda jak coś, co Tony Stark mógłby używać jako prototyp w swoim garażu, ale za tę cenę można by pomyśleć, że powinien przynajmniej zrobić mi śniadanie. To, czego naprawdę chcę, to robot AI, który może płynnie zintegrować się z inteligentnym domem i poradzić sobie z moimi żmudnymi obowiązkami, jakby był futurystycznym kamerdynerem. A kto lepiej zbuduje to cudo niż Apple?

Moje wyobrażenie robota od Apple? Oto iBot: łączy elegancję iPhone’a, inteligencję Siri i nieskończoną cierpliwość. To idealny towarzysz, który nie tylko poradzi sobie z moimi wątpliwymi decyzjami, ale i zrozumie moją nieracjonalną potrzebę zakupu kolejnego gadżetu, którego wcale nie potrzebuję.

Siri, ale z ramionami

Bądźmy szczerzy, Apple jest już właścicielem naszego cyfrowego życia. Pomiędzy iPhone’ami, iPadami, komputerami Mac i wszelkimi futurystycznymi produktami, które ukrywają w swoich tajnych laboratoriach, jestem bardziej zakorzeniony w ich ekosystemie niż Neo w Matrixie. Jeśli ktoś ma stworzyć humanoidalnego robota AI, który nie będzie mnie przerażał ani przypadkowo się zapalał (tak, patrzę na ciebie, Samsungu), to jest to Apple.

Apple już wyrobiło sobie markę dzięki Siri – choć ta wciąż ma trudności ze zrozumieniem czegokolwiek bardziej złożonego niż „Ustaw przypomnienie na jutro”. Ale co by było, gdyby Apple poszło w stronę science fiction i stworzyło humanoidalnego robota, który nie tylko reaguje na polecenia głosowe, ale także współdziała z innymi inteligentnymi urządzeniami w domu? Wyobraź sobie, że mówisz swojemu robotowi, by odkurzył salon, włączył pranie i nakarmił kota, podczas gdy ty oglądasz najnowszy dystopijny serial na Netflixie (w tym momencie życie naśladuje sztukę).

Młyn plotek obraca się dzięki uprzejmości Marka Gurmana z Bloomberga i wygląda na to, że Apple już bawi się pomysłem robotyki. Oczywiście dzieje się to po tym, jak bezceremonialnie zahamowali swój projekt Apple Car, który, bądźmy szczerzy, był w zasadzie tylko gigantycznym robotem, który mógłby służyć jako bardzo fantazyjny Uber. Teraz Apple zmienia bieg i zamiast tego może skupić się na robocie domowym.

Pierwszy „robot” Apple – iPad na kółkach?

Według Gurmana, pierwszy robot Apple nie będzie futurystycznym pomocnikiem, o którym marzymy. To raczej iPad na kółkach, który może podążać za tobą jak szczeniak, który wie, jak wyszukiwać w Google. Ma on zostać wprowadzony na rynek około 2026 lub 2027 roku, a jego cena detaliczna ma wynosić około 1000 dolarów. Tyle że nie zrobi nic przełomowego. Jeśli twoim marzeniem był robot, który pomógłby ci uniknąć dotykania iPada, cóż, gratulacje, twoje najśmielsze fantazje wkrótce się spełnią.

Ale powiedzmy sobie jasno: to nie jest humanoidalny robot, na którego czekam. Nie potrzebuję iPada śledzącego mnie, gdy chodzę po kuchni, decydując, czy chcę pizzę, czy jednak schabowe z mizerią. Chcę robota, który poradzi sobie z moim praniem, umyje podłogę, a może nawet coś ugotuje.

Mój wyimaginowany robot od Apple za 1000 dolarów? Oto iBuddy: uroczy mały bot krążący po domu, który nie ocenia twoich nocnych wypraw po przekąski.

Roboty Apple, które faktycznie robią różne rzeczy? Może kiedyś.

Gurman daje jednak promyk nadziei. Wspomina, że Apple myśli o budowaniu robotów, które mogą wykonywać prace domowe. Wiesz, takich jak ładowanie brudnych ubrań do pralki lub usuwanie zapieczonych plam z ulubionego talerza (tego, którego unikałeś szorowania przez tydzień). Niestety, te pomysły wciąż są tylko „szkicami na tablicy”.

Futurolodzy przewidują, że do 2035 roku humanoidalne roboty Apple mogą stać się częścią naszej codzienności. Zanim to nastąpi, mam nadzieję opanować sztukę organizacji kabli – tych od ładowarek, słuchawek i innych gadżetów, które nieustannie tworzą plątaninę godną węża gordiańskiego. Jeśli jednak Apple stworzy robota, który potrafi zamienić tę kablową dżunglę w schludny ogród zen, jestem gotów oddać mu w ofierze wszystkie moje splątane ładowarki. W końcu, kto nie chciałby mieć osobistego mistrza cyfrowego porządku, zdolnego okiełznać chaos współczesnej technologii?

Siri AI: Więcej osobowości, mniej głupoty

Oto najciekawsza część: Apple przygotowuje nową osobowość AI, która wykracza poza Siri. Pomyśl o tym jak o Siri 2.0, ale z o wiele mniejszą liczbą niezręcznych pauz i momentów, że czegoś nie załapała. Ta nowa osobowość byłaby zasilana przez generatywną sztuczną inteligencję – podobną do ChatGPT, z interfejsem przypominającym ludzki, który faktycznie może prowadzić sensowną rozmowę. Wreszcie, bot, który nie brzmi, jakby utknął w filmie science fiction z lat 90.

Ta osobowość AI może być umieszczona we wspomnianym wcześniej iPadzie na kółkach lub, jeśli będziemy mieli szczęście, w czymś jeszcze bardziej zaawansowanym. Ale założę się: Sztuczna inteligencja bez fizycznego ciała jest jak Tony Stark bez kostiumu Iron Mana. Jasne, ma mózg, ale gdzie są mięśnie?

Wyzwanie budowania lokaja przyszłości

Rozumiem – zbudowanie humanoidalnego robota nie jest łatwym zadaniem. Jedną rzeczą jest stworzenie robota, który może prowadzić rozmowę; zupełnie inną rzeczą jest zbudowanie takiego, który może poruszać się po zagraconym domu bez przewracania każdej rośliny doniczkowej w zasięgu wzroku. Apple ma grupę inżynierów, którzy kiedyś pracowali nad Apple Car i mogliby zająć się robotyką humanoidalną. Nie spodziewajmy się jednak, że te robo-kamerdynerzy będą w najbliższym czasie przystępni cenowo.

Roboty humanoidalne będą kosztownym przedsięwzięciem, a Apple nie zamierza wprowadzać na rynek na wpół upieczonego produktu, który pozostawi cię z technologicznym przyciskiem do papieru o wartości 20 000 USD, który nie potrafi odróżnić skarpetki od kanapki. Spójrzmy prawdzie w oczy, robot Unitree za 16 000 USD jest fajny, ale nie jest to asystent gotowy na przyszłość, którego szukamy.

Marzenie? Elegancki, niezawodny humanoidalny robot AI od Apple, wtapiający się w mój domowy ekosystem. Pozostaje nam tylko czekać i mieć nadzieję, że Apple spełni nasze robotyczne fantazje.

Mateusz Rossowiecki https://zrobotyzowany.ai

Jestem pasjonatem technologii z największym zamiłowaniem do robotyki humanoidalnej i niezdrowym uzależnieniem od filmów science fiction. Gdy nie piszę o przyszłości ludzkości, prawdopodobnie rozważam, czy mój toster potajemnie planuje bunt.